Dziś pora na ulubieńców listopada. W tamym miesiącu pojawili się dość późno, za to w tym już w normie :) Mam nadzieję, że jesteście ciekawe co w tym miesiącu skradło moje serce. Jeśli tak zapraszam do dalszego czytania :*
Zacznę najpierw od pielęgnacji ;)
Maska do włosów Kallos Banana
_____________________________
Jejku...zakochałam się w niej! Jest cudowna! Pachnie pięknie bananami, świetnie nawilża moje włosy. Dzięki niej moje włosy są miękkie, lśniące, gładkie, łatwo się je rozczesują. Czuć tą dawkę nawilżenia. Nie obciąża moich włosów! Jest ogromna, bo jest jej aż 1000 ml! Więc wystarczy na bardzo długo.
Masełka do ust Nivea Coconut i Blueberry Blush Blush Bleuet
_______________________________________________________
Wiecie, że uwielbiam masełka z Nivea. Natomiast ostatnio wygrałam je u MeLady z czego bardzo się cieszę, ponieważ ich zapachy są cudowne! Idealne dla mnie, ponieważ uwielbiam zapach kokosa i borówek. Tak jak pozostałe masełka świetnie nawilżają usta.
Inglot Duraline & Maybelline eyeliner nr 01 black
____________________________________________
Jak dla mnie duet idealny! Zawsze ciężko było mi malować kreski, ponieważ moja powieka do łatwych nie należy.. zawsze marzyłam o pięknej kresce, ale zawsze coś było nie tak.. Na samym początku jak eyeline był świeży malowało mi się kreski fajnie, ale później już było coraz gorzej. Natomiast kiedyś natrafiłam na filmik Maxineczki, która poleciła do eyelinera dodać kropelkę duraline z Inglota, ponieważ wtedy konsystencja będzie bardziej masełkowata i przy tej okazji trwalsza. Ten duet się sprawdził u mnie w 100%! Teraz malowanie kresek to czysta przyjemność :D
Tusz L'oreal Volume Million Lashes
________________________________
Ten tusz kupiłam na promocji w Rossmannie i jak pewnie wiecie średnio na początku mi się podobał, ale co się zmieniło? Przyzwyczaiłam się do niego i nauczyłam się go używać :) Też już ma lepszą konsystencję niż na początku. Teraz moje rzęsy są pięknie rozdzielone, pogrubione i delikatnie wydłużone. Szczoteczkę ma sylikonową, czyli mój ulubiony rodzaj szczoteczek do rzęs. Według mnie to bardzo fajna maskara.
Kobo Colour Trends 304 Dusky Rose & MAC Russian Red
____________________________________________________
Zacznę od Kobo. Mam już kilka szminek z tej serii, ale ten kolor przebił nawet szminkę w kolorze Fuchsia, ponieważ jest to bardzo zbliżony kolor do mojej ukochanej szminki z MAC Plumful. Teraz dzięki tej szmince, mogę troszkę oszczędzić moją Plumful i pozostanie ze mną na dłużej ;) Fajnie trzyma się na moich ustach, nie rozmazuje się, nie wysusza ust.
MAC Russian Red, to klasyka czerwieni! Długo się nad nią zastanawiałam, ale postanowiłam ją sobie sprawdzić na moje urodziny. Tak się też stało i nie żałuję! Ma wykończenie matowe, więc utrzymuje się na moich ustach bardzo długo, nawet gdy jem i piję. Jest to bardziej chłodna czerwień, więc większości osób będzie pasować. Ładnie "wybiela" zęby :D Cóż mogę więcej o niej powiedzieć, serdecznie ją polecam jeśli uwielbiacie czerwień na ustach! :*
To już wszyscy moi ulubieńcy! Może paść kilka pytań, czemu nie ma pędzli Zoeva lub pigmentów z Inglota? Czy już ich nie lubisz? Nie, uwielbiam te produkty, ale kupiłam je pod koniec listopada, więc postanowiłam nie dodawać ich do tych ulubieńców, ale na pewno pojawią się one w ulubieńcach grudnia :D i usłyszycie jeszcze o nich w tym miesiącu;)
Jacy są Wasi ulubieńcy listopada? :) Chętnie poczytam :)
Buziaki :***
Kasia
Lip butters, only love for them :D <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę w końcu wypróbować te maski Kallos i tusz z Loreala :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńBananowa maska mnie zaciekawiła! :D A Russian Red mam w planach kiedyś kupić, jest cudna ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Russian Red to naprawdę cudo!
UsuńMasełka Nivea też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńAle szminki nie położyłabym na taki futrzasty materiał, nie przyklejają ci się z niego kłaki do szminek?
Nie:)
Usuńmuszę kupic tą maskę :) ale mam jeszcze zapasy :)
OdpowiedzUsuńJest świetna!:)
UsuńTą maskę muszę wypróbować:) szminki piękne kolory, duraline również bardzo lubię za jego wszelakie zastosowanie :) masełka z nivei zawsze są pomocne :) Przy kolejnej promocji w rosmanie musze dorwać też ten tusz z loreala:) buziaki:*
OdpowiedzUsuńMaskę serdecznie polecam:) a tusz warto kupić w promocji ;)
UsuńSzminki z Kobo są cudne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
UsuńSame cudeńka. Widze mój ulubiony tusz do rzęs a Russian red mnie już od dawna kusi
OdpowiedzUsuńO fajnie, że tusz jest i Twoim ulubieńcem, a szminka jest cudowna!
Usuńposiadam pomadkę Kobo chyba 150 i jestem z niej mega zadowolona
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńWidzę, że kilka rzeczy się nam pokrywa :) Niedawno kupiłam duraline, może malowanie kreski nie idzie mi zbyt szybko, ale dzięki temu cudeńku nie muszę jej kilka razy ścierać i poprawiać :) Masełka nivea - kiedy kupiłam 2 kilka miesięcy temu, nie przypuszczałam, że będę je tak doceniać na zimę! Dusky rose z kobo również miał u mnie mocną pozycję w listopadzie. No i lakier śliwkowy golden rose - to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć ten lakier :) i cieszę się, że u Ciebie też się eyeliner z duraline sprawdza :)
UsuńMam tylko maselko borowkowe, ale jestem zachwycona futerkowym tlem! ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba:)
UsuńUdało mi się z wielkim trudem wykończyć swojego masełko z Nivea. :D Mam w planach wypróbować ten tusz, kusi mnie od dawna :).
OdpowiedzUsuńPolecam, jest świetny:) ja też już powoli kończę jedno masełko z nivea:)
UsuńLiner z Maybelline mam już trzeci i dwa z nich były świetne - konsystencja była idealna przez ponad pół roku, ale z trzecim tak dobrze nie było i od początku był za suchy i tępy. Podobnie było z fioletem :/ nawet Duraline nie pomaga. :/ ale to nic! i tak je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTo musiał Ci się trafić felerny egzemplarz.. Dla mnie to najlepszy eyeliner:)
UsuńMaska bananowa też należy do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńMam zamiar wypróbować tę maskę albo jeszcze inną wersję z Kallosa, ale najpierw muszę zużyć te, które mam. Volume Million Lashes też nie od samego początku mnie urzekło. Dopiero po pewnym czasie, jak tusz troszkę zgęstniał pracowało się nią świetnie! A na tę pomadkę z Kobo poluję, bo ma piękny kolor :).
OdpowiedzUsuńMaskę polecam :) a szminka rzeczywiście ma piękny kolor:) i cieszę się, że jednak tusz się spisuje u mnie świetnie:)
Usuńojej ile widzę moich ulubieńców ^^ maska bananowa to mój obowiązkowy must have ;) million lashes uwielbiam o macu nie zapominając ;) co do Duraline słuzy mi od dawna a żelowy eleiner z M. chyba jeszcze dłużej;) skoro polecasz druga pomadke to muszę wśród nich przeprowadzić śledztwo bo tego kosmetyku nie stosowałam jeszcze :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj bo jest świetna :) Pozdrawiam :*
Usuńspisałam już kolor i mam na nią namiary :) więc obiecuje sprawdzić ;)
UsuńMam tylko eyeliner ale rzadko po niego sięgam bo mistrzem kreski nie jestem :) Za to większość chętnie bym zobaczyła u siebie :)
OdpowiedzUsuńWidzę moje ulubione masełka z Nivea <3 Mascarę też sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńBananowa maska i borówkowe masełko do ust muszę być kiedyś moje :) Chyba jeszcze nie miałam kosmetyku o zapachu bananów :D
OdpowiedzUsuń