Dziś przychodzę z ulubieńcami listopada. Jest to dla mnie wyjątkowy miesiąc,
bo właśnie wtedy mam urodziny. W listopadzie również była zniżka w Rossmannie
-40% na kolorówkę, dlatego też nazbierało mi się dużo produktów, z którymi
chciałabym się z Wami podzielić.
Na początek zacznę od pielęgnacji...
Delikatny żel-krem łagodzący z BeBeauty
Żel bardzo fajny, łagodny, ładnie zmywał mi delikatny makijaż, po nim moja
skóra w ogóle nie czuła ściągnięcia, używam go zawsze rano. To jest na razie
moje pierwsze opakowanie, ale gdy się skończy na pewno wrócę do niego.
Peeling molerowy z Soraya
Miałam już kiedyś peeling z Soraya, taki biało pomarańczowy, ale już mi się
skończył i poszłam do Rossmanna i mojego ulubieńca nie było. Zmienili
opakowanie i teraz wygląda właśnie tak. Jak dla mnie o wiele lepiej. Formuła
tego peelingu według mnie się nie zmieniła, nadal świetnie ściera martwy
naskórek i moja skóra jest wtedy idealnie gładka.
Kremowy żel pod prysznic BeBeauty
Tani, kremowy żel. Ma bardzo fajny zapach idealny na tą porę roku. Nie
wysusza mi skóry, czuję nawet jakby ją delikatnie nawilżał.
Suchy szampon z Batiste
Świetny produkt, ładny delikatny zapach. Ratuje w kryzysowych sytuacjach.
Teraz czas na kolorówkę...
Podkład Borjouis healthy mix nr 51
Mam go po raz pierwszy i bardzo się z nim polubiłam. Podoba mi się jakie
wykończenie daje mi na twarzy. Mam cerę mieszaną i idealnie się u mnie
sprawdza, nie świecę się po nim zbyt szybko. Nie ściera mi się z twarzy. Jest
lekki i ma średnie krycie.
Korektor Borjouis healtchy mix nr 51
Fajny korektor, ładnie zakrywa cienie pod oczami. Wystarcza na prawdę nie
wielka ilość tego produktu pod oczy, więc będzie bardzo wydajny. Dobrze trzyma
się, nie ściera się, nie uwidacznia zmarszczek pod oczami.
Bronzer The Balm Bahama Mama
C u d o !!! <3 Uwielbiam ten bronzer, jest idealny dla mnie. Ma matowe
wykończenie, nie ma w nim drobinek, co mnie bardzo cieszy. Najlepiej go
stopniować, a nie od razu za dużą ilość dać na twarz, bo wtedy zrobi brzydkie
plamy, których później jest się ciężko pozbyć..
Rozświetlacz The Balm Mary-Lou Manizer
Kolejne c u d o!!! Również uwielbiam
jaki efekt daje na policzkach. Wygląda bardzo naturalnie. Lubię również go
używać w wewnętrznych kącikach oka.
Tusz Rocket z Maybelline
Mój ostatni ulubieniec do rzęs. Jakoś nigdy za tuszami z Maybelline nie
przepadałam, ponieważ nie lubiłam zapachów tych tuszy. Ten pachnie inaczej i mi
jego zapach nie przeszkadza. A co do samego tuszu, opakowanie bardzo ładne bo
niebieskie <3 Szczoteczka sylikonowa, ładnie rozdziela moje rzęsy, nie
kruszy się. Jedynie mały minusik jest taki, że gdy moja powieka zaczyna być już
tłusta..czasem odbija mi się..
Kredka z MaxFactora 090 natural glaze
Uwielbiam tą kredkę! <3 Dziękuję Ci Kasiu :** Ma cielisty odcień, super
wygląda na oku, jest mięciutka i długo się utrzymuje co jest jej ogromnym
plusem.
Eyeliner czarny Maybelline
Moim ulubieńcem jest już od września, ale zawsze jakoś mi uciekał z głowy..
A warto o nim co nieco napisać. Ma bardzo głęboką czerń, fajnie utrzymuje się
na mojej tłustej powiece, nie odbija się, w zgięciach pozostaje nienaruszony.
Mój obecnie najulubieńszy eyeliner, mam go jeszcze w kolorze granatowym i
fioletowym.
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Te rzęsy są świetne, dość naturalnie wyglądają, są lekkie i w ogóle ich nie
czuć, łatwo się je zakłada. <3
Szminki Ultra Colour
U w i e l b i a m je! <3 Mam je w
4 odcieniach, pierwsza od lewej to: Hibiscus, Sangria, Red 2000, Chic. Mają
intensywne kolory, długo utrzymują się, schodzą równomiernie, nie wysuszają
ust.
Masełko Nivea
Dobrze chroni moje usta, fajnie nawilża, lubię dużą warstwę nakładać na noc, bo gdy rano wstanę moje usta są ładnie nawilżone i nie są spierzchnięte.
To już wszyscy moi ulubieńcy. A Wy jakie produkty w tym miesiącu polubiłyście? :)
Pozdrawiam,
Kasia :**
P.S. Ostatnio bardzo męczę się, żeby coś dla Was napisać. Bo coś mi się stało w blogerrem.. Widzę tylko centymetrowe okienko gdzie piszę się posty... i nie wiem co jest :/ Jeśli wiecie co mogę z tym zrobić dajcie znać :*